Zakupy ratalne to jedna z najczęściej wybieranych przez nas konsumentów metod finansowania potrzeb lub zachcianek. Co kilka miesięcy słyszymy reklamy zwykle sklepów meblowych czy RTV/AGD o dostępnych nieoprocentowanych kredytach ratalnych. Akcje te mają na celu przyciągniecie do sklepu maksymalnie dużej liczby klientów, jednak nie zawsze raty zero procent, faktycznie pozbawione będą kosztów. Co oznaczają raty 0%? Na co zwrócić uwagę podczas kupowania na raty? Czy jest alternatywa dla rat 0 proc.?
Nowa pralka, lodówka, telewizor, wycieczka do Tajlandii, skuter, “Hollywood Smile”. Co człowiek, to potrzeba (lub zachcianka). Większość z nich finansujemy wypracowanymi środkami, jednak bardzo często sięgamy także po kredyt gotówkowy, szybką pożyczkę lub korzystamy właśnie z dostępnych u sprzedawcy zakupów na raty. Te zaś finansowe są przez banki i właśnie u banków pożyczamy w ten sposób pieniądze, co w praktyce powinniśmy nazywać raczej kredytem ratalnym, a nie zakupami na raty.
Bezpłatne porównanie wielu ofert kredytowych w jednym miejscu
Większość, znakomita większość ofert zakupów na raty opatrzona jest bowiem dodatkowymi kosztami, w postaci oprocentowania, prowizji, kosztów ubezpieczenia, etc. To wszystko ma wpływ na łączną wysokość zaciąganego zobowiązania, a przez to wyższy koszt kupowanego produktu. Telewizor o wartości 4000 zł, po spłaci ostatniej raty bankowi, może nas kosztować nawet 6000 zł, więc warto dokładnie rozważyć zasadność zakupów na raty.
Co jakiś czas, któryś z popularniejszych w Polsce sklepów wypuszcza kampanię promocyjną, w której zachęca nas do zakupów na raty 0 proc. Część z tych ofert faktycznie pozbawiona jest dodatkowych kosztów i w rzeczywistości spłacamy tylko cenę produktu, jednak w wielu przypadkach oferty te nie są pozbawione dodatkowych kosztów.
Zauważmy bowiem, że samo określenie raty 0 procent niewiele nam mówi. Nie ma tu żadnej informacji o tym, że zakup ratalny będzie wolny od dodatkowym kosztów. Co do zasady termin raty 0 proc. świadczy o tym, że kredyt ratalny pozbawiony jest oprocentowania. Nie zapłacimy odsetek od pożyczonej kwoty, ale nie ma tu słowa, o RRSO. To właśnie na Rzeczywistą Roczną Stopę Oprocentowania musimy zwrócić uwagę podczas podejmowania decyzji zakupowej. Może się zdarzyć, że wielki napis w sklepie będzie świadczył o ratach 0 proc., a widniejący przy nim wskaźnik RRSO opatrzony będzie np. 8 proc. w skali roku, a to oznacza, że realnie za zakupy ratalne zapłacimy 8 proc. więcej.
Sama Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania – o ile taką mamy w ofercie sklepu – nie gwarantuje nam także, że kredyt ratalny pozbawiony będzie wszelkich dodatkowych kosztów. Zanim zdecydujemy się na zakupy ratalne, po niezwykle krzykliwej kampanii promocyjnej sklepu musimy zwrócić uwagę kilka innych czynników przemawiających o całkowitej wysokości zobowiązania. Raty 0 proc. mogą opatrzone być także:
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że bardzo często możemy spotkać się z sytuacją, w której oferta rat 0 procent dotyczy finansowania wyłącznie w okresie 6 lub 10 miesięcy. Jeśli wybierzemy dłuższy czas, kredyt ratalny może być opatrzony już oprocentowaniem banku.
Alternatywą dla zakupów na raty 0 proc. może być nieoprocentowana pożyczka lub kredyt gotówkowy, jednak one także wiążą się często z kosztami dodatkowymi. Warto jednak wcześniej przyjrzeć się ofertom wielu banków, które poszukując nowych klientów, często posiadają bardzo atrakcyjne oferty kredytowe. Jeśli nie jesteśmy w stanie samodzielnie zdecydować się na jedną z nich lub żadna nie jest dla nas odpowiednia, można skorzystać z bezpłatnej pomocy niezależnego eksperta kredytowego, który dzięki współpracy z wieloma bankami ma dostęp do dziesiątek ofert tych instytucji.
Oczywistymi zaletami zakupów na raty 0 proc. jest brak oprocentowania. Jeśli oferta sklepu nie jest tylko chwytem marketingowym, a RRSO faktycznie wynosi zero procent, zaś bank i sklep nie wymuszają żadnych kosztów dodatkowych, to z kredytu ratalnego warto skorzystać. Spłacamy bowiem wyłącznie koszt produktu, którego potrzebujemy. Musimy pamiętać jednak o tym, że uleganie pokusom rat zero procent i częste z nich korzystanie może doprowadzić do znacznego zubożenia naszego domowego budżetu, a niekiedy wpadnięcia także w spiralę zadłużenia. Kupowanie impulsywne, pod wpływem emocji, na których bazują sklepy, nie jest dobrym pomysłem. Tym bardziej że bardzo często za akcją “raty 0%” stoją także wyższe ceny niektórych towarów.
Jeśli zaś oferta kredytu ratalnego opatrzona jest dodatkowymi kosztami, a my w konsekwencji spłacamy zarówno sam towar, jak i opłacamy składki ubezpieczeniowe, płacimy prowizję bankowi itd. to warto wcześniej dokładnie przemyśleć zakup ratalny, a już na pewno przeprowadzić dokładną kalkulację. Może się bowiem okazać, że taniej wyjdzie nam zaciągnięcie kredytu gotówkowego, który przeznaczyć możemy przecież na dowolny cel.
Zdjęcie główne: Karolina Grabowska z Pexels